niedziela, 30 kwietnia 2017

nieco wiosennie.

Mimo deszczu, zimna i brzydkiej pogody musiałam wyjść na ogródek i zabrać ze sobą aparat :) Jak się okazuje, kwiaty wyglądają pięknie nawet po deszczu.

Dziś całe szczęście za oknem świeci słońce i wydaje się trochę cieplej. Niech te kwiaty przywołają piękną pogodę, bo chyba wszyscy mamy już dość tego deszczu!







 Jakie macie plany na majówkę? Ja zamierzam zrobić dużo zdjęć i mam nadzieję, że pogoda mi na to pozwoli. :) A do tego książka, spotkania z przyjaciółmi i niestety - pisanie pracy licencjackiej, bo czas ucieka :)

niedziela, 23 kwietnia 2017

Mini recenzja pędzli do makijażu.

 Po dłuższej przerwie przychodzę do Was z mini recenzją pędzli z aliexpress. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawują, zapraszam do dalszego czytania! :) 





 Jak już pisałam, pędzle zamówiłam na chyba wszystkim znanej stronie aliexpress. Na zamówienie czekałam tylko 20 dni, więc dosyć krótko. Wtedy zapłaciłam za nie niecałe 30 zł, a w zestawie otrzymałam osiem różnych pędzli, co wydaje mi się bardzo atrakcyjną ceną :) 


Muszę przyznać, że pędzle wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Każdy zapakowany był w osobną folię. Jedynym minusem był zapach pędzli, troszkę brzydko pachniały "sztucznością", ale zapach szybko zniknął już po pierwszym umyciu pędzli. Jeśli chodzi o ich wykonanie, wydaje mi się dość solidne. Nic się nie odkleja, włoski nie wypadają, a same pędzle są bardzo poręczne. Co jest w nich najlepsze? Są cudownie miękkie. Bardzo delikatne, a do tego ładnie rozprowadzają produkty. Jedynie pędzel do podkładu nie spełnia swojej roli, właśnie przez nadmierną miękkość (mnie to nie przeszkadza, bo nakładam go zazwyczaj palcami lub gąbeczką). Nie można nie wspomnieć o ich wyglądzie, bo to dlatego się na nie zdecydowałam. Wygląd robi wrażenie, są po prostu piękne! 


Jak za taką cenę, jakość pędzli jest imponująca. Towarzyszą mi prawie każdego dnia i jestem z nich bardzo zadowolona :)

A Wy kupujecie rzeczy na aliexpress? Jakie są wasze doświadczenia? Ciekawa jestem Waszych opinii na ten temat. :)

niedziela, 2 kwietnia 2017

Jak to było w marcu...


W marcu było intensywnie. To wydaje mi się najbardziej odpowiednim słowem do opisania tego miesiąca :) Przyznam, że sfera blogowa zeszła na dalszy plan. Obowiązki wzięły górę.
 Zawsze wyobrażałam sobie, że trzeci rok studiów jest najłatwiejszy... mało zajęć, mało zaliczeń, a główny nacisk na pisanie pracy licencjackiej. A tu benc. Okazało się, że jest zupełnie na odwrót...
Zajęcia praktycznie od rana do wieczora, zaliczenia, kolokwia, egzaminy, praktyki, pisanie pracy, obrona. A gdzie tu znaleźć czas na codzienne życie? Do tego wszystkiego staram się wplatać aktywność fizyczną i czytanie książek, które niekoniecznie potrzebne są na studia.
Mimo wszystko marzec bardzo mi się podobał. Wolę, jak coś się działo, niż miałabym siedzieć w domu i się nudzić. 


 Nareszcie jest ciepło! Cudownie. :) Wczoraj w Krakowie był natłok ludzi, w parkach, na rynku, dosłownie wszędzie. Czuć atmosferę wakacji :) 
Nie mam szczególnych planów na kwiecień. Mam nadzieję, że uda mi się odpocząć w święta, że wciąż będzie tak ciepło, że uda mi się często zaglądać na bloga. :) 
Już niedługo pojawi się recenzja pędzli z aliexpress! 

Jak spędzacie pierwszy kwietniowy weekend? Macie plany na ten miesiąc? 
Chętnie poczytam, Może i ja się zainspiruję :)